W końcu udało mi się je upolować! Nike Air Max Thea to model, na który czaiłam się już od dawien dawna. Niby mają coś z klasycznych Air Max'ów, ale są zdecydowanie bardziej zgrabne, proste i kobiece. Muszę przyznać, że ostatnio coraz mniej szpilek gości w mojej szafie i trochę mi z tego powodu wstyd, jednak tłumaczę to sobie tak: "idzie mróz, zima, a ja mam zamiar czuć się komfortowo" : P